Spotkanie z głową państwa cieszyło się dużym zainteresowaniem. Jednak nie wszystkim  chętnym udało się wejść na spotkanie, znaczna część żaków odeszła z kwitkiem lub musiała zadowolić się oglądaniem transmisji na telebimie, ustawionym w innej sali wykładowej. Publiczność zdominowali pracownicy i władze UE, zaproszeni goście oraz oczywiście VIPy. Wśród tych ostatnich prym wiedli Ministrowie Kancelarii Prezydenta (m.in. Michał Kamiński i Władysław Stasiak) oraz prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Pojawili się także przedstawiciele wrocławskiego magistratu, z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem i sekretarzem miasta Włodzimierzem Patalasem na czele.Tuż po godzinie 11 debatę poświęconą aktualnej sytuacji ekonomicznej w Polsce rozpoczął Bogusław Fiedor, rektor UE, po czym oddał głos Lechowi Kaczyńskiemu.Prezydent na wstępie zaznaczył, że nie jest z wykształcenia ekonomistą, tylko prawnikiem, jednak postara się podzielić swoją opinią na temat tego, co obecnie dzieje się w polskiej gospodarce. Zaczął od zdefiniowania przyczyn i skutków panującego załamania gospodarczego. Lech Kaczyński stwierdził, że kryzys zaczął się w USA i tam najprawdopodobniej się skończy. Skrytykował liberalne stanowisku rządu wyrażające się w szukaniu oszczędności i działaniach antypopytowych.  Na koniec Lech Kaczyński odniósł się do planów wprowadzenia do Polski euro już w roku 2012. - My chcemy, ale nie wiadomo czy nas chcą - stwierdził prezydent, dodał też, że realną datą przyjęcia wspólnej waluty jest rok 2016.Następnie kilkuminutowe prelekcje wygłosili: Adam Glapiński - doradca prezydenta, Mateusz Morawiecki - prezes zarządu BZ WBK i posłanka PiS Aleksandra Natalli - Świat. Ostatnie pół godziny przeznaczono na pytania publiczności. Tuż przed godziną 13 prezydent opuścił Uniwersytet Ekonomiczny i udał się do wrocławskiej Opery.

 

Zobacz również